Jakiś czas temu zobaczyłam u Cinki cudo - obrazek Diamond Painting i zakochałam się. W Polsce obrazki tego typu mają strasznie zawyżone ceny, z tego co widziałam, więc sprowadziłam, tak jak Cinka - prosto z Chin. I oto mam:
Kilka tysięcy, jak podejrzewam, maleńkich diamencików do naklejania na specjalnie przygotowany materiał pokryty klejem i zabezpieczony folią. Gdy chcemy zacząć przyklejać diamenciki, sukcesywnie, powoli odklejamy folię. Diamenciki były w innych torebeczkach, ale przesypałam je do woreczków strunowych, żeby łatwiej było ich używać. Do naklejania służy maleńka pencetka, którą z łatwością można złapać diamenciki.
A całość będzie wyglądać tak:
Rosetka poszła więc chwilowo w odstawkę, aczkolwiek tęsknię za krzyżykami. Chcę jednak zrobić ten obrazek dla siostry na prezent, ponieważ nie wiem, kiedy wyhaftuję jej ten domek, który chce. A naklejanie idzie szybciej:)
sobota, 21 czerwca 2014
piątek, 13 czerwca 2014
Balkon
Jakiś czas temu wreszcie zabezpieczono mi balkon siatką, żeby koty mogły spokojnie wychodzić. Wygląda to dość estetycznie. Baryła od razu wybiegła, jak tylko zobaczyła otwarte drzwi, natomiast Rudy się jeszcze nie odważył. Zobaczymy, ile czasu mu to zajmie, bo on bardzo strachliwy jest...
Po raz pierwszy też zasadziłam kwiatki na balkon. To znaczy - kupiliśmy 2 małe drzewka, które przesadziłam do większych doniczek. Dostałam kiedyś nasionka Maciejki - więc zasiałam je i wkrótce zakiełkowały. Zasadziłam też nasiona lawendy lekarskiej, ale nie mam pojęcia dlaczego - nie wzeszły. Może jakoś specjalnie trzeba je podlewać? Hm. W każdym razie Maciejki mi jeszcze zostało, więc ją zasadziłam do ziemi, tam gdzie miała być lawenda, a męża wygonię po lawendę już w gotowych krzaczkach.
Takie małe ukwiecenie zrobię na razie, bo boję się, żeby koty nie skubały kwiatków...:)
Po raz pierwszy też zasadziłam kwiatki na balkon. To znaczy - kupiliśmy 2 małe drzewka, które przesadziłam do większych doniczek. Dostałam kiedyś nasionka Maciejki - więc zasiałam je i wkrótce zakiełkowały. Zasadziłam też nasiona lawendy lekarskiej, ale nie mam pojęcia dlaczego - nie wzeszły. Może jakoś specjalnie trzeba je podlewać? Hm. W każdym razie Maciejki mi jeszcze zostało, więc ją zasadziłam do ziemi, tam gdzie miała być lawenda, a męża wygonię po lawendę już w gotowych krzaczkach.
Takie małe ukwiecenie zrobię na razie, bo boję się, żeby koty nie skubały kwiatków...:)
środa, 11 czerwca 2014
Ćwierć Kondzia
Skopiowane ze strony Fundacji JOKOT.:
JOKOTOWY
Kondzio miał farta - trafił do nas gdy mieliśmy pieniądze i wolny dom tymczasowy. Żyje i jest szczęśliwy w nowym domu stałym. Ale takich maluchów jak Kondzio jest mnóstwo - i potrzebujemy Waszej pomocy, by je uratować!
Sfinansowanie całej opieki weterynaryjnej dla kociaka przekracza budżet wielu osób. Dlatego ruszamy z nietypową akcją ;-)
TYLKO U NAS MOŻESZ ADOPTOWAĆ ĆWIERĆ KOCIAKA :D
Jak to działa?
Składasz deklarację, że wpłacisz na konto Fundacji po 20 złotych przez kolejne 3 miesiące. Dzięki Tobie i 3 innym osobom mamy zapewnione fundusze na opiekę weterynaryjną dla jednego kociaka (jest to wartość uśredniona) przez 3 miesiące, więc możemy go zgarnąć z ulicy i uratować.
Chcesz się przyłączyć?
Już teraz wyślij nam na adres jokot@jokot.pl maila z deklaracją:
Ja, .................................................., biorę udział w akcji "Ćwierć Kondzia" prowadzonej przez Fundację JOKOT, zobowiązując się tym samym do wpłaty po 20 złotych przez 3 kolejne miesiące na konto Fundacji JOKOT - nr 60 1020 1026 0000 1402 0182 0927 (z dopiskiem "Fundusz Pomocy Kociętom").
(data i miejscowość)
i wpłać 20 złotych za pierwszy miesiąc.
Pieniądze te zostaną przeznaczone w całości na opiekę weterynaryjną dla kociąt trafiających pod opiekę Fundacji JOKOT.
Maluszki czekają na pomoc - daj im szansę!
Ćwierć Kondzia
JOKOTOWY
FUNDUSZ POMOCY KOCIĘTOM
Kondzio miał farta - trafił do nas gdy mieliśmy pieniądze i wolny dom tymczasowy. Żyje i jest szczęśliwy w nowym domu stałym. Ale takich maluchów jak Kondzio jest mnóstwo - i potrzebujemy Waszej pomocy, by je uratować!
Sfinansowanie całej opieki weterynaryjnej dla kociaka przekracza budżet wielu osób. Dlatego ruszamy z nietypową akcją ;-)
TYLKO U NAS MOŻESZ ADOPTOWAĆ ĆWIERĆ KOCIAKA :D
Jak to działa?
Składasz deklarację, że wpłacisz na konto Fundacji po 20 złotych przez kolejne 3 miesiące. Dzięki Tobie i 3 innym osobom mamy zapewnione fundusze na opiekę weterynaryjną dla jednego kociaka (jest to wartość uśredniona) przez 3 miesiące, więc możemy go zgarnąć z ulicy i uratować.
Chcesz się przyłączyć?
Już teraz wyślij nam na adres jokot@jokot.pl maila z deklaracją:
Ja, .................................................., biorę udział w akcji "Ćwierć Kondzia" prowadzonej przez Fundację JOKOT, zobowiązując się tym samym do wpłaty po 20 złotych przez 3 kolejne miesiące na konto Fundacji JOKOT - nr 60 1020 1026 0000 1402 0182 0927 (z dopiskiem "Fundusz Pomocy Kociętom").
(data i miejscowość)
i wpłać 20 złotych za pierwszy miesiąc.
Pieniądze te zostaną przeznaczone w całości na opiekę weterynaryjną dla kociąt trafiających pod opiekę Fundacji JOKOT.
Maluszki czekają na pomoc - daj im szansę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)