Jakiś czas temu wreszcie zabezpieczono mi balkon siatką, żeby koty mogły spokojnie wychodzić. Wygląda to dość estetycznie. Baryła od razu wybiegła, jak tylko zobaczyła otwarte drzwi, natomiast Rudy się jeszcze nie odważył. Zobaczymy, ile czasu mu to zajmie, bo on bardzo strachliwy jest...
Po raz pierwszy też zasadziłam kwiatki na balkon. To znaczy - kupiliśmy 2 małe drzewka, które przesadziłam do większych doniczek. Dostałam kiedyś nasionka Maciejki - więc zasiałam je i wkrótce zakiełkowały. Zasadziłam też nasiona lawendy lekarskiej, ale nie mam pojęcia dlaczego - nie wzeszły. Może jakoś specjalnie trzeba je podlewać? Hm. W każdym razie Maciejki mi jeszcze zostało, więc ją zasadziłam do ziemi, tam gdzie miała być lawenda, a męża wygonię po lawendę już w gotowych krzaczkach.
Takie małe ukwiecenie zrobię na razie, bo boję się, żeby koty nie skubały kwiatków...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz