poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Koty, koty...

Od jakiegoś czasu troszkę pomagam jednej z kocich fundacji w Warszawie - Fundacji Jokot. Nic szczególnego - wrzucam do Internetu ogłoszenia dotyczące ich podopiecznych. Niby nic, ale mam nadzieję, że koty znajdą dzięki temu swoje miejsce w świecie - przynajmniej niektóre. Cudem byłoby, gdyby wszystkie. Gdy patrzę, jakie wspaniałe są te koty, jakie zadbane, serce mnie boli, że nikt ich nie chce... Sama mam już dwa, a mój mąż nie godzi się na kolejnego, nie pozwala nawet wziąć jakieś na tymczas, aby szukać mu domu samodzielnie... Jest mnóstwo kociaków i dorosłych w potrzebie...

A może wy chciałybyście w ten sposób wspomóc jakąś organizację zwierzęcą? Nie potrzeba na to wiele czasu - wystarczy pół godzinki przy komputerze, a dzięki temu jakiś zwierzak może znaleźć swój dom.

Pomocy potrzebuję nie tylko koty - są przecież psy, króliki itp.

Akurat Fundacja Jokot zajmuje się kotami i mam od nich listę stron, gdzie można zamieszczać ogłoszenia. Dodałam oczywiście do niej jeszcze własne, które udało mi się znaleźć w Internecie.

Popytajcie u was - napiszcie do jakiejść organizacji albo do wolontariuszek. Na Facebooku jest ich mnóstwo. Ciągle też jakieś zwierzę potrzebuje pomocy.

Wakacje to niestety martwy okres adopcyjny, jak się okazało. Dużo ludzi wyjeźdza na urlopy i po prostu zostawiają swoje zwierzeta na pastwę losu. Zamiast więc adoptować ze schronisk - zostawiają je tam. To przykre, ale niestety tacy są ludzie.

Znalazłam wspaniały artykuł na ten temat na portalu koty.pl Nie będę go kopiować, ale zapraszam do przeczytania TUTAJ

TUTAJ znajduje się bazarek dla Jokotów. Może którąś z Was coś zainteresuje...

A to tylko niektóre z kotów Jokota, które szukają domów. Czy nie są cudne? Dlaczego nikt ich nie chce?
 Skarpeta

Antoś

 Arnika

Figiel
 Melisa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz