Na Youtube do obejrzenia jest krótki filmik. Jeśli obejrzy go pół miliona osób - firma Grandecane przekaże dla schroniska w Katowicach 1 tonę karmy dla psów i kotów!
Wystarczy obejrzeć filmik i najlepiej przekazać go dalej, aby jak największa liczba osób go obejrzała. Można oczywiście też udostępniać np. na FB:)
Filmik jest tutaj http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU&feature=youtu.be
czwartek, 23 maja 2013
wtorek, 21 maja 2013
Domek Tengela... (3)
Tak wygląda na dzień dzisiejszy. Dopiero po zrobieniu zdjęcia widać, jaki jest ładny powstający obrazek:)
Mandragora
Patrzcie, jake cudo mi wczoraj przyszło z jednego ze sklepów internetowych (foto i opis z ich strony):
Alrauna (z niem.) - korzeń mandragory,o humanoidlanych kształtach, któremu przypisywano właściwości magiczne.
Mandragora rośnie w ciepłych, suchych okolicach, przeważnie w ukryciu. Jest rzadką rośliną, od starożytności jest najbardziej poszukiwanym, najwyżej cenionym korzeniem czarodziejskim.
Wokół jej sił magicznych powstały niezliczone legendy.
Korzeń noszono jako talizman i spożywano jako napój miłosny lub panaceum.
Jego stosowanie związane jest ściśle z czarną magią, czarami, starymi rytuałami pogańskimi i kultem roślin.
Korzeń ów, tak przypominający w kształcie ludzką postać, traktowany był jako pierwowzór człowieka. Wierzono, że alrauna była stworzona z rajskiej ziemi jako pierwowzór człowieka. Jednak nie spodobała się Stwórcy, który ją po prostu wyrzucił. Odtąd alrauna tęskni za rajem i dlatego protestuje przy próbie wydobycia jej z ziemi.
Stosowano ją przeciwko złym mocom i głoszono, iż każdemu, kto umie jej strzec, przynosi bogactwo, sławę oraz szczęście w miłości.
Najczęściej szukano go pod szubienicą, skąd odpadające części ciała wisielca zapewniały mandragorze doskonałą pożywkę.
Od tysięcy lat uważana jest za najsilniejszy z amuletów.
Więc mam go i ja:)
Alrauna (z niem.) - korzeń mandragory,o humanoidlanych kształtach, któremu przypisywano właściwości magiczne.
Mandragora rośnie w ciepłych, suchych okolicach, przeważnie w ukryciu. Jest rzadką rośliną, od starożytności jest najbardziej poszukiwanym, najwyżej cenionym korzeniem czarodziejskim.
Wokół jej sił magicznych powstały niezliczone legendy.
Korzeń noszono jako talizman i spożywano jako napój miłosny lub panaceum.
Jego stosowanie związane jest ściśle z czarną magią, czarami, starymi rytuałami pogańskimi i kultem roślin.
Korzeń ów, tak przypominający w kształcie ludzką postać, traktowany był jako pierwowzór człowieka. Wierzono, że alrauna była stworzona z rajskiej ziemi jako pierwowzór człowieka. Jednak nie spodobała się Stwórcy, który ją po prostu wyrzucił. Odtąd alrauna tęskni za rajem i dlatego protestuje przy próbie wydobycia jej z ziemi.
Stosowano ją przeciwko złym mocom i głoszono, iż każdemu, kto umie jej strzec, przynosi bogactwo, sławę oraz szczęście w miłości.
Najczęściej szukano go pod szubienicą, skąd odpadające części ciała wisielca zapewniały mandragorze doskonałą pożywkę.
Od tysięcy lat uważana jest za najsilniejszy z amuletów.
Więc mam go i ja:)
niedziela, 19 maja 2013
Misiek (1)
Jestem w trakcie wyszywania miśka z przeznaczeniem dla teściowej na Dzień Matki, ale w tym momencie jakoś mi się ten wzór znudził. Ładny jest i fajnie wyglądać będzie w całości, ale na razie mam go dość.:P Może uda mi się skończyć przed 26 maja, ale to się okaże jeszcze. Na razie kontynuuję Domek Tengela...
A poniżej jak wygląda w tej chwili Misiek...
A poniżej jak wygląda w tej chwili Misiek...
czwartek, 16 maja 2013
Nowe hobby:)
Znalazłam sobie nowe hobby, które wciąga mnie coraz bardziej...:)
Próbowałam się nauczyc robić na drutach - ale kończyło się marnie, oczek ubywało lub przybywało samoistnie:P
Próbowałam się uczyć robić na szydełku - nie rozumiem do końca niektórych zawijasków, nawet z filmikami, więc na razie sobie darowałam - choć bardzo podobają mi się babcine kwadraty i zamierzam jeszcze kiedyś powrócić do nauki szydełkowania:)
Próbowałam robić decoupage - bezskutecznie. Niby co za filozofia nakleić i polakierować - to jakoś szło, ale gdy chciałam cieniować... porażka. Zresztą - nie bawiło mnie to , więc sobie odpuściłam.
Tworzenie biżuterii... Bez komentarza, zostały tylko drewniane koraliki:)
Aż wreszcie...
A może nie tak wreszcie, bo chodziło mi to po głowie dobre parę lat, ale jakoś czasu nie było (choć teraz też z tym kiepsko), albo coś tam... No i kilka dni temu zasiadłam oto do książki, która nabyłam w 2006 r.:) i zaczęłam... się uczyć.
Norweskiego. Z poniższej książki i dołączonej do niej płyty cd:)
W swoich zbiorach mam jeszcze kilka książek i kursów, w tym polecany ESKK i ksiązkę, z której uczą na kursach w Norwegii, więc może wszystkie je przerobię:) Kiedyś:)
Ah, Norwegio, nie mogę się odwiedzić na razie, więc się choć nauczę Twojego języka:)
Więc haftując, mam wyrzuty sumienia, że się nie uczę i odwrotnie:)
Próbowałam się nauczyc robić na drutach - ale kończyło się marnie, oczek ubywało lub przybywało samoistnie:P
Próbowałam się uczyć robić na szydełku - nie rozumiem do końca niektórych zawijasków, nawet z filmikami, więc na razie sobie darowałam - choć bardzo podobają mi się babcine kwadraty i zamierzam jeszcze kiedyś powrócić do nauki szydełkowania:)
Próbowałam robić decoupage - bezskutecznie. Niby co za filozofia nakleić i polakierować - to jakoś szło, ale gdy chciałam cieniować... porażka. Zresztą - nie bawiło mnie to , więc sobie odpuściłam.
Tworzenie biżuterii... Bez komentarza, zostały tylko drewniane koraliki:)
Aż wreszcie...
A może nie tak wreszcie, bo chodziło mi to po głowie dobre parę lat, ale jakoś czasu nie było (choć teraz też z tym kiepsko), albo coś tam... No i kilka dni temu zasiadłam oto do książki, która nabyłam w 2006 r.:) i zaczęłam... się uczyć.
Norweskiego. Z poniższej książki i dołączonej do niej płyty cd:)
W swoich zbiorach mam jeszcze kilka książek i kursów, w tym polecany ESKK i ksiązkę, z której uczą na kursach w Norwegii, więc może wszystkie je przerobię:) Kiedyś:)
Ah, Norwegio, nie mogę się odwiedzić na razie, więc się choć nauczę Twojego języka:)
Więc haftując, mam wyrzuty sumienia, że się nie uczę i odwrotnie:)
wtorek, 14 maja 2013
WOCS 203
Poniżej najlepsze projekty z ostatniego WOCS 203. Nie jestem za bardzo zachwycona - za dużo reklam, kurcze. Ale kilka wzorków dość ciekawych - najlepszy z kotami:) A dodatki też takie nijakie - 2 muliny i książeczka...:P
poniedziałek, 13 maja 2013
Kartka dla mamy
Chciałabym się pochwalić moją pierwszą kartką, którą zrobiłam dla mamy z okazji zbliżającego się Dnia Matki. Zrobiłam, to chyba jednak za dużo powiedziane:) Obrazek wyhaftowałam i podkleiłam. Zastanawiam się tylko jeszcze, czy czegoś na przód nie dodać, żeby jakoś ożywić całość...
A tu wzorki dla chętnych:) Nie wiem tylko, co to za mulina - ja dobierałam sama kolory, oczywiście Ariadny - dobre, bo polskie:)
A tu wzorki dla chętnych:) Nie wiem tylko, co to za mulina - ja dobierałam sama kolory, oczywiście Ariadny - dobre, bo polskie:)
wtorek, 7 maja 2013
Domek Tengela i Silje w Lodowej Dolinie (2)
Połowa za mną:) Co prawda domu jeszcze nie widać, ale właśnie zaczynam tę część, gdzie znajdzie się on w całości:) Tylko znowu za mało zostawiłam materiału do oprawy, ale tym będę martwić się później.
Według mnie - wygląda ładnie:)
Według mnie - wygląda ładnie:)
Paczuszka z niespodzianką:)
Przed majówką kupiłam sobie na jarmarku domowym za kilka zł fajny zestaw do haftu z serduszkami. Wczoraj odebrałam przesyłkę z poczty - a tu sprzedająca dołożyła mi super gratisy - bazę do zrobienia kartki (będzie w sam raz na prezent dla mamy na Dzień Matki) i uszyte etui na telefon. Ależ się ucieszyłam, mówię Wam:)
Ale najlepiej - otwieram kopertę, a pod spodem... pięknie zapakowany prezent - poniżej fotka już troche otworzonego, bo nie mogłam się powstrzymać po drodze z poczty od otwarcia paczuszki:)
A tak wyglądała zawartość:)
Ale najlepiej - otwieram kopertę, a pod spodem... pięknie zapakowany prezent - poniżej fotka już troche otworzonego, bo nie mogłam się powstrzymać po drodze z poczty od otwarcia paczuszki:)
A tak wyglądała zawartość:)
niedziela, 5 maja 2013
Pomoc dla Domu Dziecka - haft
Jedna z haftujących dziewczyn prowadząca bloga http://haftowaniebebezet.blogspot.com zachęca do wzięcia udziału w fajnej akcji polegającej na wysyłaniu do Domu Dziecka w Kowalewie przydatnych przy haftowaniu rzeczy, tj. kawałki kanwy (max. 16ct), mulina, proste wzory, gazetki z haftami, igły, tamborki itp.
Dzieciaczki lubią tam haftować, a i jest to dla nich pewna odskocznia od nauki czy życia w takim miejscu.
To co, pomożecie?:)
Wysyłka na adres:
Ja sama jutro wysyłam niewielką paczuszkę - zapomniałam obfocić zawartości, a już ją zakleiłam. Wrzuciłam tam trochę muliny i kanwy:)
Dzieciaczki lubią tam haftować, a i jest to dla nich pewna odskocznia od nauki czy życia w takim miejscu.
To co, pomożecie?:)
Wysyłka na adres:
DOM DZIECKA W KOWALEWIE
KOWALEWO 79
06-522 KOWALEWO
z dopiskiem "do haftowania"
Ja sama jutro wysyłam niewielką paczuszkę - zapomniałam obfocić zawartości, a już ją zakleiłam. Wrzuciłam tam trochę muliny i kanwy:)
czwartek, 2 maja 2013
WOCS 202
Poniżej fotki najciekawszych według mnie projektów z ostatniego WOCS - ku pamięci, gdy kiedyś będę szukała jakiegoś ciekawego wzoru, a nie będzie mi się chciało przeglądać każdej z posiadanych przeze mnie gazetek.
Kandinsky (3)
Zbliżam się do końca obrazu Kandinskiego, ale mimo że niewiele mi już zostało (co widać na zdjęciu poniżej), mam już dość tego obrazu i zabieram się dalej za Domek Tengela i Silje:) To o wiele fajniej mi się haftuje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)