czwartek, 16 maja 2013

Nowe hobby:)

Znalazłam sobie nowe hobby, które wciąga mnie coraz bardziej...:)

Próbowałam się nauczyc robić na drutach  - ale kończyło się marnie, oczek ubywało lub przybywało samoistnie:P

Próbowałam się uczyć robić na szydełku - nie rozumiem do końca niektórych zawijasków, nawet z filmikami, więc na razie sobie darowałam - choć bardzo podobają mi się babcine kwadraty i zamierzam jeszcze kiedyś powrócić do nauki szydełkowania:)

Próbowałam robić decoupage - bezskutecznie. Niby co za filozofia nakleić i polakierować - to jakoś szło, ale gdy chciałam cieniować... porażka. Zresztą - nie bawiło mnie to , więc sobie odpuściłam.

Tworzenie biżuterii... Bez komentarza, zostały tylko drewniane koraliki:)

Aż wreszcie...
A może nie tak wreszcie, bo chodziło mi to po głowie dobre parę lat, ale jakoś czasu nie było (choć teraz też z tym kiepsko), albo coś tam... No i kilka dni temu zasiadłam oto do książki, która nabyłam w 2006 r.:) i zaczęłam... się uczyć.

Norweskiego. Z poniższej książki i dołączonej do niej płyty cd:)


W swoich zbiorach mam jeszcze kilka książek i kursów, w tym polecany ESKK i ksiązkę, z której uczą  na kursach w Norwegii, więc może wszystkie je przerobię:) Kiedyś:)

Ah, Norwegio, nie mogę się odwiedzić na razie, więc się choć nauczę Twojego języka:)

Więc haftując, mam wyrzuty sumienia, że się nie uczę i odwrotnie:)

3 komentarze:

  1. O też przechodziłam etapy uczenia się języków , ale zawsze czegoś mi brakowało :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. liczebniki zaskakująca krótkie... ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez kiedys do tej ksiazki zagladalam.Zaciecia zycze!Nastepnym razem popiszemy på norsk:)

    OdpowiedzUsuń